Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 63.93km
  • Czas 02:15
  • VAVG 28.41km/h
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czereśniowa wizja

Sobota, 9 lipca 2016 · dodano: 09.07.2016 | Komentarze 6

Wczoraj sobie rower odpuściłem, bo..... najzwyczajniej dopadł mnie nygus i już nie wypuścił. Cud, że wyczołgałem się jakoś do pracy. Dzisiaj nygusa przykryłem czapką. Ha, technika ;-)

Za to podobnie jak przedwczoraj, wyszedłem na balkon wypić poranną kawę i pierwszy lepszy podmuch porwał mi kubek wraz z pysznym napojem zostawiając w zaciśniętych palcach tylko ucho. Ale co gorsze, porwał z tym wszystkim również uwielbianą przeze mnie piankę znajdującą się na wspomnianej kawie. Cześć ich pamięci!!! Może wyczytają ich w przyszłym roku, jako zamordowanych bohaterów ;-)

Gdy rozpocząłem jazdę, to w zasadzie jak bym ją zakończył, gdyż pierwszy podmuch cofnął mnie z powrotem za bramę. Nie poddałem się jednak, zaparłem w blokach i ostatecznie ruszyłem.

Początek masakra. Powietrze gęste od wiatru. Na jedenastym kilometrze pokropiło, lecz niegroźnie. Na siedemnastym chwilę padało, ale w gratisie po zmianie kierunku jazdy jechałem momentami z wiatrem. Od Kiekrza znów masakra która trwała do miejscowości Góra. Za nią odżyłem, przetoczyłem z prędkością TGV przez Tarnowo Podgórne, następnie przebiłem przez Lusowo i dotarłem do Zakrzewa. Mój cichy plan przyniósł sukces gdyż wiatr myślał, że znowu pojadę na krechę, a tu taka niespodzianka. Zaryzykowałem pętlę i przeżyłem, a w dodatku ostatnie 12km pchało mnie jak chłopa do kielicha ;-). Tak mnie pchało, że aż się zdyszałem chcąc jechać cały czas w okolicach czterech dych i nadrobić trochę czas.

Było po co poganiać samego siebie, bo M. w międzyczasie pojechała odebrać zamówione 5kg przepysznych czereśni, a jej nie można zostawiać na dłużej z taką ilością tego specjału, gdyż dla niej 5kg, to tak jak dla kogoś innego 0,5kg. Nie mogłem ryzykować, wszak połowa była mi należna.

W sekrecie dodam, że zdążyłem w ostatniej chwili :)
Kategoria szosa



Komentarze
lipciu71
| 19:52 poniedziałek, 11 lipca 2016 | linkuj Fakt, to sama prawda. Naprawdę jest takie miasto :)
Trollking
| 19:24 poniedziałek, 11 lipca 2016 | linkuj Smoleńsk to nie spisek!!!!! To sama prawda :)
lipciu71
| 07:48 poniedziałek, 11 lipca 2016 | linkuj I spiski? Pierwsze słyszę ;-)
Trollking
| 22:57 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj Może.

Polacy lubią prowokacje :)
lipciu71
| 22:38 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj Czy Woda Brzozowa może czynić w takim razie honory ;-)???
Trollking
| 20:20 sobota, 9 lipca 2016 | linkuj Skoro pianka nie poległa w Smoleńsku to nie ma szans na wyczytanie.
Chyba że masz znajomości u Jarka, wtedy zawsze można polec awansem :)

I Ty mi piszesz, że nie warto było jechać czołgiem? Tupolewem dziś by było za mało!

5 kg czereśni na raz? W moim przypadku przed zjedzeniem musiałbym wezwać odpowiednie służby do awarii kanalizy :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ypang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]