Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 43.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 17.79km/h
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miecz Demoklesa

Sobota, 9 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 3

Od tygodnia wisiała nade mną wycieczka na MTB, niczym Miecz Demoklesa. Rzeczony miecz wisiał momentami tak nisko, że gdy podnosiłem głowę, to nadziewałem się na niego niczym szaszłyk, a w słoneczne dni rzucał na mnie cień jak parasol :)

Gdy tylko się obudziłem, M. z radosnym szczebiotem zapytała:

Idziemy na rower?

Ależ oczywiście odpowiedziałem, z najwyższą chęcią.

Czasami sam siebie zadziwiam, jak niektóre kłamstwa tak gładko mi przechodzą przez gardło. To chyba lata praktyki hehe. Po tych słowach wziąłem w obroty ekspres do kawy, uruchomiłem przyciskiem, a gdy wykonałem obrót po kawę, Monika stała już gotowa do wyjścia z rowerem u boku. Rzuciłem na szale cały swój czar, urok i powab, ale wszystko co udało mi się osiągnąć, to 30 minut zwłoki na błyskawiczne śniadanie.

Po dwudziestu dziewięciu minutach zamknęliśmy za sobą drzwi i ruszyliśmy na rodzinną mini wycieczkę rowerową. Tak samo jak przed tygodniem pojechaliśmy w stronę Strzeszynka. M. prowadziła, ja ubezpieczałem tyły. Przez moment i tylko przez moment objąłem prowadzenie, które oczywiście zaprocentowało niekontrolowaną zmianą planu trasy. Gdy się zorientowałem, byliśmy już w połowie mostu i po krótkiej naradzie postanowiliśmy pojechać starszą Wartostradą aby po chwili być na Sołaczu. A skoro tam byliśmy, to zaproponowałem lody z Kościelnej. Niestety moja druga połowa mnie zignorowała, gdyż dla niej było za chłodno. Inna sprawa, tylko raz w życiu słyszałem jak ten zmarzluch powiedział, że jest jej ciepło. To było jak zwiedzaliśmy hutę szkła i stała przy otwartych drzwiach pieca ;-)

Następnie zagłębiliśmy się w Golęcin i wtopiliśmy w tłum weekendowych rowerzystów. Spokojnym tempem dotarliśmy do Strzeszynka gdzie spostrzegłem brak jakiejkolwiek słodkiej przekąski w kieszonce. Okrutne i bolesne przeoczenie z mojej strony :)

Powoli zaczynają w wolnych dniach być tłumy w takich miejscach. Ale to dobrze, duch zdrowia drzemie w narodzie.

Po rekonesansie wzrokowym okolicy z poziomu pomostu rozpoczęliśmy jazdę powrotną z uwzględnieniem zaliczenia drugiej strony jeziora. Po przyjemnej części kiedy to jeździliśmy po lesie, przyszedł niestety czas na przedzieranie przez miasto i związane z tym wątpliwe atrakcje. Przez ostatnie trzy kilometry jasność sprawnego i rozumowania przesłaniał mi głód i myśl o czekającym obiedzie.

Czarniejsza strona tego medalu jest taka, że niestety jedzonko najpierw sam musiałem zrobić :(

I aby była całkowita jasność. Bardzo lubię nasze spokojne jazdy z M. i wleczenie się noga za nogą, a moje wieczne na to utyskiwanie stanowi tylko i wyłącznie stały element przekomarzań ;-)



Komentarze
Trollking
| 19:59 niedziela, 10 kwietnia 2016 | linkuj Za darmo? W czym problem?

Taki żarcik :)
lipciu71
| 19:37 niedziela, 10 kwietnia 2016 | linkuj Każdy polityk ze swoimi kłamstwami mógłby się ode mnie uczyć. I chciałby, tylko że za darmo ;-)
Trollking
| 19:33 niedziela, 10 kwietnia 2016 | linkuj Yhm :)

"Czasami sam siebie zadziwiam, jak niektóre kłamstwa tak gładko mi przechodzą przez gardło (...). Bardzo lubię nasze spokojne jazdy z M. i wleczenie się noga za nogą".
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ijree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]