Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 62.75km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.74km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrześniowy klocek

Wtorek, 22 września 2015 · dodano: 22.09.2015 | Komentarze 6

Gdyby nie to, że jutro na pewno nie będę miał czasu na rower to dzisiaj bym został dłużej w łóżku tak mi się nic nie chciało. Budzik zasłużył sobie na miano wroga publicznego numer jeden. Od kompletnej destrukcji i niechybnej zagłady uchronił go jedynie fakt, że stanowił integralną część telefonu który na co dzień potrzebuję.

Na pierwszej długiej prostej z punktu wpakowałem się w korek aut stojących na zamkniętym przejeździe. Dobre w tym wszystkim było to, że przeciwny pas był puściuteńki. Swoje odstałem na przejeździe i gdy ruszyłem w głowie zaświtała mi myśl (nie mylić z mózgiem bądź myśleniem hehe) aby coś zmienić w trasie. Tak więc Lechicką, Sarmacką i osiedlowymi chęchami dojechałem do Strzeszyńskiej, a dalej Biskupińską dojechałem do Koszalińskiej czyli mojej już stałej trasy. Uwagę moją zwróciła asfaltowa ścieżka rowerowa wzdłuż Biskupińskiej co do której jakości nie miałem o co się doczepić. Można? Można. Szacunek. Do tego momentu moja zmiana trasy jeśli miałbym być szczery dupy nie urwała. Dalej już po staremu do Mrowina, tutaj zwrot w lewo do Napachania i po kolejnym zwrocie wjechałem ponownie do Kiekrza za którym spotkałem szosowca. Jako, że dzisiaj nygusa miałem strasznego to nie wyprzedziłem tylko zrównałem się z nim i zagadałem. Na pytlowaniu w czasie którego dowiedziałem się, że kolega jest muzykiem w naszej operze, gra na puzonie, a szosówką dojeżdża sobie do pracy zeszła nam spokojna jazda. Aż mi szczena opadła z wrażenia. Nasze drogi się rozeszły przy Golęcinie i samotnie przedzierając się przez miasto dojechałem do domu kończąc tym samym dzisiejsza jazdę.

Na wyróżnienie zasługuje fakt, że dzisiejsze kilometry pozwoliły mi ukręcić wrześniowego klocka czyli tysiąc kilometrów przejechanych we wrześniu. A mamy dzisiaj dopiero dwudziesty drugi dzień tego miesiąca. Piękny mamy wrzesień tego roku co by nie mówić J
Kategoria szosa



Komentarze
lipciu71
| 19:35 środa, 23 września 2015 | linkuj Remik bardzo możliwe bo w pewnym momencie zapachniał mi placek Twojej babci ;-)

A ścieżki TAKIE właśnie powinny być!!!!!!!!!
rmk
| 18:34 środa, 23 września 2015 | linkuj Coś mi się wydaje, że jechałeś koło mojego domu :) Ścieżka na Biskupińskiej jest super, a wygląda tak dlatego, że została wybudowana z kasy z budżetu obywatelskiego :) Co jak co ale na Podolanach ścieżki DDR-ki mamy takie być powinny :)
lipciu71
| 21:06 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Ujmijmy to poetycko: sierpień miesiącem degustacji ;-)
Trollking
| 20:27 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Zaniechlałem? :) dobrze rozszyfrowałem rebus? :)
lipciu71
| 19:46 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Wiedziałem że tytuł będzie lekko dawał do myślenia hehe

Sierpień troszkę zach.. zaniedbałem ;-)
Trollking
| 16:25 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Uff. Jak zobaczyłem tytuł to o czymś innym pomyślałem. Nieważne :)

Nawet muzycy już kręcą? Świat się kończy...!

Gratuluję dystansu, ładnie odrabiasz sierpień :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]