Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 53.28km
  • Czas 01:52
  • VAVG 28.54km/h
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu wymówek na dzisiaj

Wtorek, 12 maja 2015 · dodano: 12.05.2015 | Komentarze 4

Po wczorajszym dłuższym dystansie zastanawiałem się czy mi się chce dzisiaj kręcić jakiekolwiek kilometry. Od tego myślenia o mało co by mi się nie spalił ostatni sprawny zwój myślowy. W końcu stanęło na tym, że idzie załamanie pogody i matka natura może mnie uziemić bez pytania czy mi się to będzie podobało, czy nie. Jedno było pewne, sił samych z siebie wystarczyło mi tylko do wstania z łóżka i dojścia do ekspresu z kawą. Wraz z kolejnymi łykami przepysznego naparu zaczynały wracać moje funkcje życiowe, a nawet otworzyło się drugie oko. W trakcie ubierania znalazłem zapomnianego przez całą ludzkość banana który stał się moim łupem i śniadaniem w jednym.

Wyprowadziłem rower, wsiadłem na niego i ruszyłem. Muszę powiedzieć, że pierwsze 500 metrów to była istna sielanka. Nic nie bolało, były siły, chęci, moc i prędkość. Po tym odcinku gdy już zaczynałem się radować, że jest lepiej niż myślałem, jakby mi ktoś nalał w nogi ołowiu ze wszystkich akumulatorów świata. Nastąpił chwilowy dramat, ale moment zwątpienia szybko minął i zaraz wszystko wróciło do normy. No prawie do normy.

Przez miasto przejechałem w normalnych okolicznościach, za Golęcinem gdy ruch samochodowy zrobił się umiarkowany wpadłem w swój rytm i tak dojechałem do półmetka gdzie zawróciłem bez zbędnego marudzenia i zabrałem się za tłuczenie kilometrów powrotnych po tej samej trasie. Jadąc al. Solidarności starsza pani stojąc na chodniku i widząc mnie jadącego zaczęła klaskać. Miłe to było. Na Serbskiej ścignąłem się ze świateł z dwoma eL-kami i odniosłem spektakularne zwycięstwo które przyszło tym łatwiej, że tam jest mocno z górki, a szkolących się kierowców obowiązuje zakaz przekraczania dozwolonej prędkości, która na tym odcinku wynosi 50km/h. W końcu doczłapałem się do domu, wypiłem dzban wody i wpadłem w codzienną rutynę przygotowań przed pracą. Zdążyłem jeszcze wyczyścić łańcuchy, bo oba już zrobiły swoje kilometry. Co jak co ale o napęd trzeba dbać.
Kategoria szosa



Komentarze
lipciu71
| 21:37 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj Zawsze do usług :)
Trollking
| 21:36 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj Dzięki. Lepiej mi :)
lipciu71
| 21:12 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj Był kibol sztuk jeden, ale dziękuję za gratki.

Ciebie witają tylko żule, bo reszta jest w pracy kiedy jedziesz. Proste ;-)
Trollking
| 17:04 wtorek, 12 maja 2015 | linkuj No widzisz, niedługo masz szosę a już dorobiłeś się swoich kiboli - gratuluję. Mi najczęściej kibicują jakieś żule rozsiane po wioskach, nie chcę się zastanawiać czemu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emsie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]