Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 37.00km
  • Teren 34.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 19.47km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

W paszczy Puszczy Zielonki

Piątek, 16 stycznia 2015 · dodano: 16.01.2015 | Komentarze 4

Kolejny już dzień pięknej aury. Szczęście moje nie ma granic wobec takiej hojności natury. Jeszcze tydzień takiej pogody a z rozpędu pójdę do pracy w samych kąpielówkach.

Przesmarowałem łańcuch, nawinąłem sobie loki, pociągnąłem usta szminką i ruszyłem się pomęczyć. Na pierwszym kilometrze zwyczajowo się zamyśliłem co skutkowało ominięciem skrętu na luźno zaplanowaną trasę. W ten oto sposób stałem się uczestnikiem trasy zastępczej co zwiastowało nieprzewidziane nieprzewidzialności. Początek znanymi ścieżkami. Na piątym kilometrze rozwidlenie, chwila namysłu i odbiłem na drogę której nie kojarzyłem, a która to doprowadziła mnie do Miękowa. Skoro się już tu znalazłem to wpadłem do mechanika z zapytaniem czy na poniedziałek mogę podstawić auto na wymianę dupereli. Niestety nie potrafił się określić. Zatem zawinąłem tyłek i pojechałem dalej do Owińsk.

No właśnie TU się skończyła moja wiedza na temat ścieżki którą sobie upatrzyłem i wybrałem na dalszą podróż. Minąłem śpiących w aucie ochroniarzy, wykonałem kilka skrętów i już za Chiny Ludowe nie wiedziałem gdzie jestem, ale nie było tak źle bo prawie przez cały czas było więcej z górki niż pod nią, chociaż nie wiem jak to jest możliwe. W pewnym momencie objawiła mi się znana droga koło Trzaskowa, ale tylko na chwilę bo zaraz postanowiłem się znowu pogubić w kolejnych duktach leśnych.

No i tu się zaczęło. Piach, ścinka drzew, ledwie widoczny zarys ścieżki i w końcu powalone drzewa za którymi nie było już nic poza lasem. Jak dla mnie było oczywiste, że znalazłem się w CZARNEJ DUPIE!!! Strasznie nie lubię zawracać, ale nie było innego wyjścia. Ledwie się odwróciłem, a tu ukazał mi się jakiś obiekt podobny do bunkra, którym nawet być może kiedyś był. Wszystko ładnie zasypane liśćmi i robiło fajne wrażenie, do tego stopnia, że wcale bym się nie zdziwił gdyby ze środka wyszedł jakiś zapomniany przez wehrmacht Adolf i zapytał: dokumente zur kontrole bitte. Tak więc poszukałem innej dróżki i nadal na czuja kierowałem się dokądkolwiek. W oddali zobaczyłem wielki budynek którego nie kojarzyłem więc od tego momentu stał się moim celem co cywilizacji. Jak to w życiu bywa nie dane mi było do niego dojechać gdyż w sposób nagły i bezpardonowy drogę mi przecięło torowisko, a za chwilę się objawiła stacja kolejowa Zielone Wzgórza. Coś mi świtało we łbie i za chwile się okazało że jestem koło Murowanej Gośliny czyli nawigacyjnie w domu ale jednak około 15 km od niego. Dalej to już bułka z masłem o której właśnie zacząłem marzyć bo takie mi się ssanie w żołądku załączyło, a tu jeszcze trzeba chwilę popedałować do miejsca gdzie jeść dają. Nikogo nie powinno dziwić, że drogę powrotną miałem pod wiatr skoro w pierwszą stronę też tak miałem. W domu czekała na mnie połówka jabłka i banan w wersji mini oraz nagroda pocieszenia: obiad do zrobienia ;-). Ciężki jest los byłego kucharza.

Podsumowując. Puszcza mnie dzisiaj pożarła i wypluła nędzne resztki.

Wieść niesie, że idzie zmiana pogody z jakimiś opadami.


                                                                                            Bunkier  (chyba) i ...


                                                                                                   schody do niego

Kategoria MTB



Komentarze
lipciu71
| 09:19 sobota, 17 stycznia 2015 | linkuj Da się, tylko nie można wirować :-)
Trollking
| 22:43 piątek, 16 stycznia 2015 | linkuj Próbowałem - nie da się. To mit rozpowszechniany przez środowiska zbliżone do firmy Velvet :)
lipciu71
| 22:04 piątek, 16 stycznia 2015 | linkuj Spoko, papier da się wyprać :-)
Trollking
| 21:51 piątek, 16 stycznia 2015 | linkuj Co do pierwszego akapitu - już się przekonałem, że myślenie tylko komplikuje życie, więc na rowerze zachowuję się jak podczas pracy w korpo, czyli mózgu nie używam. To działa.

A sam bunkier wygląda całkiem fajnie, bajkowo, zagadkowo i tajemniczo. Co w praktyce oznacza, że po jego otwarciu znalazłbyś w środku kilka rolek papieru toaletowego. Że zużytego dodawać nie muszę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cztwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]