Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 44.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 21.89km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu na MTB

Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 06.01.2015 | Komentarze 4

Od samego rana (wstałem po godz. 12.00 :-) ) świeciło piękne słoneczko, a na zewnątrz mrozik. Zamiast śniadania była kawa, herbata i banan, bo niestety nie było chętnych do szykowania śniadania. Nie powiem abym się tym nasycił, ale szkoda było tracić taki ładny dzień na siedzenie w czterech ścianach. Po ozdobieniu mego ciała szatami rowerowymi zrobiłem jeszcze jedno podejście do uruchomienia niedziałającego licznika rowerowego. Zrozumiałe jest jak 2+2=4.5 że mi się nic w tym temacie nie udało wskórać, doszedłem natomiast do wniosku iż to nie jest uszkodzona podstawka tylko element mocowania w liczniku się wyrobił i nie styka z czujnikami. Chyba wczorajszy lot koszący urządzenia pomiarowego mu zaszkodził ostatecznie i raczej będzie potrzebna wymiana, z tym że słowo się rzekło o nieinwestowaniu w MTB. Trudno. W takim razie przełożę sprawny z szosówki, a do niej kupię sobie nowy może nawet bezprzewodowy.

W końcu ruszyłem na trasę do Strzeszynka. Mróz spowodował, że dzisiaj nic na mnie nie chlapało i jechało się pięknie. Na spokojnie przedarłem się przez miasto wzdłuż Warty, Park Wodziczki i Sołacki, wpadłem na Golęcin a tam ….. nieprzebrane tłumy spacerowiczów. Normalnie gęsto ludzi jak dymu w klubie brydżowym. Niespodzianką był za to fakt, że nikt nie chodził z kijkami. Najprawdopodobniej były to zbyt ciężkie warunki do uprawiania tego rodzaju sportu, ze względu na potrzebę trzymania rąk w kieszeniach przy panujących tak ekstremalnych warunkach pogodowych (-3 stopnie). Przedarłem się za Rusałkę kierując się ku Strzeszynkowi. Tu już spacerowicze nie dotarli, za to biegacze z uporem maniaka starali mi się zagrodzić drogę - po części chyba nawet złośliwie. No tak, skoro biegacza Grobelnego odwołano ze stanowiska i zakończyła się jego dominacja, a nastała era Jaśkowiaka rowerzysty, to biegacze solidarnie dają upust swojej frustracji i jak to prawdziwi Polacy musieli skierować na kogoś swoje niezadowolenie. Na nasze wspólne szczęście obyło się bez kolizji i szczęśliwie dotarłem do następnego jeziora. Matko jedyna jakie tam spotkałem tłumy. Ledwie się dopchałem na pomost, gdzie atrakcją była rodzina łabędzi. Gdyby tym ptakom ktoś zrzucił do wody zawartość przyczepy wypełnionej po brzegi chlebem, to w niczym by nie zmieniło wyglądu jeziora, tyle nasze społeczeństwo ładuje tam pieczywa różnego rodzaju. „Fawor” w tydzień tyle nie wypieka chleba co ludzie w jeden dzień są wstanie wywalić do wody. Przedarłem się przez tłumy do duktu leśnego i chwilkę mogłem się rozkoszować samotnością. Niezbyt długą chwilą!!! Objechałem jezioro, tłumy ze względu na porę obiadową zaczęły się przerzedzać i zacząłem drogę powrotną widząc rzesze rodaków w klasowych restauracjach typu McDonalds i KFC na świątecznym rodzinnym posiłku. Na tym etapie już lekko wychłodzony przyspieszyłem (chyba) i dotarłem do domu, aby na spokojnie przy gorącej herbacie malinowej pogderać o narwańcach co jeżdżą rowerem w minusowych temperaturach.



Królów widziałem kilku, ale tylko na banknotach i to krótko bo komornik wpadł z wizytą i mnie od tych miłościwie panujących w przeszłości uwolnił :-).









                                                                    Dla takiego widoku warto ruszyć tyłek z domu

Zimowe słoneczko
Kategoria MTB



Komentarze
lipciu71
| 09:16 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj Tomasz ja mam w domu jednego kijkowca, więc może się postawi i własną piersią mnie zastawi przed obcymi kijakowiakami.
lipciu71
| 09:13 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj poisonek jeszcze raz bardzo dziękuję
poisonek
| 08:22 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj Znalazłem przypadkiem: http://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,g9isg3iht0
Trollking
| 20:15 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Primo - Grobelny tez był przecież rowerzystą!!! Samochód Urzędu Miasta Poznania gotowy, rowerek na pace, krótki kursik na Tor Poznań i mieliśmy Pana Ultramaratończyka herbu Zgolony Wąs naokrągło!

Segundo - spodziewaj się zemsty za ironię z nordikłokin. Jak dla mnie są oni powiązani z TV Trwam. Co mówi samo za siebie jak sądzę.

A chlebek Fawora sam bym wyrzucił - przed spożyciem nawet :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iestt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]