Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 32.50km
  • Teren 31.50km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.67km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łejery na dworze minus cztery

Sobota, 27 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 2

Witam serdecznie wszystkich rowerowych pożeraczy kilometrów. Postanowiłem od dzisiaj sukcesywnie z większą lub mniejszą intensywnością dorzucać kolejne dystanse i rejestrować je na bikestats, aby gdy dopadnie mnie starość i niechciany daleki znajomy Alzheimer przeżyć to wszystko jeszcze raz czytając wpisy siedząc przed wyłączonym z powodu niezapłaconych rachunków telewizorem i mając na nogach ciepłe kapcie bez spd.
Dzisiaj pierwszy dzień po świętach o dziwo wolny!!!
Przyznaję się sam bez bicia, że zaniedbałem rower ostatnimi czasy okrutnie po części nawałem przedświątecznej pracy, a częściowo lenistwem, które na mnie spłynęło, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko trzeba się brać za treningi.
Łatwo się mówi, że trzeba się brać, ale jak to zrobić kiedy człowiek na śniadanie obżarł się bigosem, a w TV leci „Gdzie jest Nemo”.
W końcu do świadomości przedarła się myśl, że święta się skończyły, wymówki zresztą też i trzeba się w końcu rozruszać. Ubieranie się kiedy są takie temperatury zabiera mi więcej czasu niż Panu Bogu stworzenie świata, ale nie z takimi rzeczami sobie człowiek radę dawał. Ostatecznie wyjechałem przed blok zwarty i gotowy, termometr pokazał minus cztery i ruszyłem na MTB do Puszczy Zielonki. 

Nie miałem pojęcia, że na moje powitanie zostanie ustawiona tablica
Nie miałem pojęcia, że na moje powitanie zostanie ustawiona tablica











Przy takich zakazach to raczej nie mam co liczyć na dodatkowy posiłek w lesie ;-)

Po niecałym kilometrze naturalnie przegapiłem skręt na dobrze mi znane szlaki, a że nie lubię się cofać obrałem azymut na drogi mi mniej znane. W puszczy wszelkie błoto po ostatnich deszczach zamarzło czyniąc komfort w postaci braku błota na twarzy lecz niestety bardziej mnie z tego powodu wytrzęsło i miotało po wszelakich koleinach. Drogą przez Annowo, Potasze, Trzaskowo dotarłem w okolice Bolechowa, gdzie nastąpił zwrot o 180 stopni i lekko odmienną trasą nastąpił powrót do domu. W drodze powrotnej w pewnym momencie myślałem, że z powodu mrozu i wysiłku wzrok mi płata figle, gdyż zobaczyłem przed sobą zaprzęg składający się z około dwunastu psów ciągnących przez las coś podobnego do sań z tym, że to COŚ było na kołach, a całym zestawem kierował uśmiechnięty wąsacz z dzieckiem. Szczerze też bym tak chciał. Uśmiechnąłem się, pozdrowiłem i pognałem dalej. Słońce już zaszło, przyspieszyłem, aby po ciemku w lesie nie zabłądzić. Krótko przed końcem dzisiejszej jazdy trzy sarny weszły mi na kurs kolizyjny nie przestrzegając mojego pierwszeństwa, ale też jak zwykle nie dając szans na zrobienie fotki. Jeszcze dwie szybkie proste i zameldowałem się w domu pod gorącym prysznicem, gdy w piekarniku rumieniła się już kaczuszka J




Kategoria MTB



Komentarze
lipciu71
| 23:12 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj Toż to prawie jak prezes tego klubu ;-)
Trollking
| 22:24 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj No to - łubu dubu, łubu dubu - oficjalnie witam w BSekcie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]