Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 61.79km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.29km/h
  • Temperatura 5.6°C
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z&Z - czyli zmarznięty i zgnojony

Wtorek, 9 maja 2017 · dodano: 10.05.2017 | Komentarze 4

Pogoda ostatnio jest niestabilna, niczym psychika polityka. A kilku osobników w szczególności! Skandalem można nazwać to, że pod koniec pierwszej dekady maja, rano skrobałem szyby w samochodzie. Grożą przez to drogimi czereśniami i truskawkami. Co za gnój!!!

Ale do rzeczy. Po pracy szybko się przebrałem w rowerowe szmaty, ku mojej nieostrożności nie patrząc na termometr. Ale za to spojrzałem na pogodę i zabrałem ze sobą przeciwdeszczówkę do kieszeni. Start wyszedł z emocjami, za sprawą nieoczekiwanej mijanki z autem na parkingu. Następnie stałą trasą odwróconej pętli, obrałem za cel Tarnowo Podgórne. W pewnym momencie moją uwagę przykuł kolor nieba, który przypominaj bardziej fioletowy język po zjedzeniu jagód (jagód też nie będzie) niż błękit wody na wymarzonych wakacjach. Po cichu jednak liczyłem, że mnie ta breja z góry ominie. Do Góry dotarłem jeszcze na sucho, ale w gratisie dostałem porywistym wiatrem, który robił wszystko aby mnie zatrzymać. Gdy jego wysiłki w tym temacie spełzły na niczym, zafundował mi wiaderko wody na łeb. Dowcipniś jego mać!!!

Całe szczęście, że to przewidziałem i chwilę przed tym ubrałem kurtkę.



                                                      Piękne niebo na mnie czekało. Nawet z tęczą :)





Ulewa była krótka i bardzo intensywna. Ale nie na tyle silna aby mnie zatrzymać pod jakimś daszkiem, którego w szczerym polu i tak nie było ;-). Gdy skończyło już lać, pozostało mi kręcenie mokrymi asfaltami z chlupiącymi butami i bryzgającą zewsząd wodą. Od Kiekrza było już sucho, gdyż widocznie chmura było krótka. Mając 15 km do domu, zaczęły mi odmarzać stopy. Z ciekawości spojrzałem na termometr, a ten pokazał SZEŚĆ STOPNI!!!!!!!!!. Chwała mu za to, że na plusie. Gdy dotarłem do domu, miałem małe problemy z wejściem po schodach. Stóp w zasadzie nie czułem. Gorący prysznic pod którym po chwili wylądowałem, był jedyną rzeczą o której mogłem myśleć pozytywnie. Nogi doszły do siebie godzinę później. Zszargana psychika potrzebuje na to miesięcy - najlepiej ciepłych :)

Nie wiem kto jest odpowiedzialny na obecną pogodę, ale bardzo proszę niechaj ta osoba się opamięta i podkręci ogrzewanie. Bardzo o to proszę imieniu swoim i zapewne w imieniu kilku milionów rodaków, którym jest najzwyczajniej zimno.

I którzy zapewne też chcieliby kupić czereśnie poniżej 100zł za kilo!!!!!!!
Kategoria szosa



Komentarze
lipciu71
| 21:11 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Ponoć Kulczyki sobie kupią całe dwa kilo :)
rmk
| 14:01 czwartek, 11 maja 2017 | linkuj Czereśnie i truskawki w tym roku tylko jako dżemy. Chyba, że pensja na poziomie misiewicza i mu podobnych...
lipciu71
| 18:19 środa, 10 maja 2017 | linkuj Skoro się nie przeziębiłem i teraz jest mi ciepło - warto było :)
Trollking
| 14:56 środa, 10 maja 2017 | linkuj Ja też nie wiem kto jest za to odpowiedzialny, a co najlepsze pewnie ten, który jest odpowiedzialny sam o tym nie wie, bo jakby wiedział to już by coś z tym zrobił. No chyba że jest z nim coś nie tak. W sumie to też możliwe :)

Jak napiszesz, że nie było warto trochę zmoknąć dla widoku takiego nieba to... uwierzę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]