Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 102.88km
  • Czas 03:47
  • VAVG 27.19km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rześka seta

Poniedziałek, 17 października 2016 · dodano: 18.10.2016 | Komentarze 6

Plan na dzisiejszy dzień rowerowy był, chęci na zrobienie setki były, pogoda..... cóż, tutaj mogło być dużo lepiej. To był mój dzień wolny i obudziłem się bardzo wcześnie, co zaowocowało bardzo długim rozruchem w trakcie którego dałem radę obejrzeć ponad dwugodzinny film, zjeść śniadanie i wypić kawę, jednocześnie patrząc z niepokojem na termometr, którego wskazania wyglądały jakby stanęły w miejscu, od czasu ostatniego zlodowacenia. W końcu nadszedł ten moment gdy wynurzyłem nos z domu i rozpocząłem pokonywanie dystansu.

Do Mrowina wiało nudą, gdyż trasa znana doskonale i wielokrotnie już pokonywana. Gdy skręciłem na Kaźmierz zrobiło się trochę ciekawiej, ale gdy go minąłem było już całkiem fajnie. Na polach trwały prace, czuć było zapach zaoranej ziemi i jesień w powietrzu. Na dokładkę asfalty w większości były gładkie. Dodatkowo wiatr prawie cały czas mnie popychał. W takim sielankowym nastroju dojechałem prawie do Bytynia, przed którym zrobiłem nawrót. Z moich wyliczeń wychodziło iż w tym miejscu wypadał półmetek. Po nawrocie zaczęła się masakra za sprawą zimnego przenikliwego wiatru, wiejącego od teraz wybitnie nie po mojej myśli. Ale służba nie drużba i do domu trzeba jakoś wrócić. W Kazimierzu jako nagrodę odwiedziłem cukiernię, pochłonąłem z niej dwa ciacha i dalej parłem przed siebie, aż do upragnionego ciepłego domku. Pod koniec poczułem, że znalazłem się w strefie nieprzyzwoicie gorącego powietrza. Natychmiast poszukałem potwierdzenia w rowerowym termometrze i znalazłem. Widniało na nim całe 8,2 powyżej zera :)

Setka została zrobiona i w ostatecznym rozrachunku wyszło mi, że ostatnie 45 km miałem pod mocny zimny wiatr, a to nie było fajne. Jestem raczej z gatunku ciepłolubnych. Ta rundka uświadomiła mi zarazem, iż o żadnym dłuższym dystansie w tym sezonie nie ma już mowy, jeśli chodzi o moją osobę. Jako dłuższy mam na myśli taki powyżej 150 km.



Świeżo zaorane pole. Moja dusza mieszczucha płacze i skacze z radości. Mała rzecz a cieszy :)

Kategoria 100 i więcej, szosa



Komentarze
lipciu71
| 20:37 czwartek, 20 października 2016 | linkuj I jeszcze zimniejszy browar. Amen.
Jurek57
| 17:35 środa, 19 października 2016 | linkuj Wiadomo , ciepła wóda , urlop w listopadzie ... koszmar ! Chłodna setka być musi ! :-)
lipciu71
| 14:09 środa, 19 października 2016 | linkuj Raz tam kupiłem kawę i już nigdy więcej tego nie zrobię. Obiecuję!!!
Trollking
| 22:27 wtorek, 18 października 2016 | linkuj Nigdy nie piłem kawy z żabki, bo żabka to też mięso :)

Któregoś dnia zapraszam do wspólnego, skromnego 50+-tripa na południe. Mam wrażenie, że mrowinujesz potencjał do odkrywania tam fajnych terenów :)
lipciu71
| 22:00 wtorek, 18 października 2016 | linkuj Trzeba jakoś zbierać kaemy, choć październik będzie u mnie cienki jak kawa z żabki :(
Trollking
| 21:57 wtorek, 18 października 2016 | linkuj Pole na szybko zaorane w obawie przed październikowymi śnieżycami :)

Podziwiam chęć "ustówienia" się w tych warunkach. Ja bym nawet nie wpadł na taki pomysł, a wyobraźnię mam dość bogatą. Szacun :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pkres
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]