Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 52.63km
  • Czas 02:29
  • VAVG 21.19km/h
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem upadłych ambon

Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 05.03.2016 | Komentarze 1

Moje serce było od rana w rozterce za sprawą wiatru który po jednym dniu przerwy, znowu ruszył dupsko aby przeszkadzać rowerzystom w spokojnym pokonywaniu kilometrów. Po krótkiej chwili wahania (1h) wybór padł na MTB, bo wybitnie nie miałem ochoty na zapasy z nim. Przed startem sprawdziłem dokładnie opony, bo jak pokazał wczorajszy prezydencki przypadek, gówno chodzi po ludziach i wszystko się może zdarzyć. Inna sprawa, że teraz wszyscy producenci artykułów gumowych trzęsą się strachu przed ewentualnym dochodzeniem Antoniego, którego życiowe motto to: dajcie mi człowieka, a ja znajdę winę, oraz dajcie mi zdarzenie, a ja znajdę sprawcę.

Podobno w związku z ewentualnym śledztwem, kierownictwo Durex i Wrigley już podało się do dymisji ;-)

Wyruszyłem dziarskim krokiem kierując się na Wierzenicę. Wiaterek dmuchał przy tym godnie prosto w:

- oczy
- nos
- twarz
- okulary
- ziemniaki na talerzu
* niepotrzebne skreślić ;-)

To wszystko było jeszcze jakoś do zniesienia, ale gdy zbliżyłem się w pobliże kościoła w Kicinie i pierwszy lepszy powiew o mało mnie nie zatrzymał w miejscu, wówczas zmieniłem azymut i postanowiłem odwrócić kierunek jazdy. Zatem zagłębiłem się w lasy i po chwili stwierdziłem, że wietrzysko nadal i przeszkadza. I to w lesie!!!

To już był skandal!!!

Po kilku kilosach zobaczyłem przewróconą ambonę łowiecką, a po chwili drugą. Widać, że chyba są jakieś tarcia na linii myśliwi – obrońcy zwierząt.

Kto wie czy za tym nie stoi trzon naszego ptactwa, które zaczęło się o siebie obawiać,. gdy wzrosło niezadowolenie społeczeństwa w ostatnim czasie. Kaczka, Dudek, Donek mogli w tym maczać palce :)

Dalej raźno przejechałem przez Czernice, Zielonkę i skierowałem się do Dąbrówki Kościelnej. Na tym odcinku, na leśnym dukcie wyprzedził mnie z dużą prędkością i małym zapasem miejsca samochód z rejestracją PGN. Taka blacha zobowiązuje do debilnego zachowania i daje wiele do myślenia, czy aby za kierownicą nie siedział pensjonariusz tamtejszego zakładu zamkniętego dla psychicznie chorych.

W Dąbrówce zawróciłem, rozpoczynając tym samym drogę powrotną. Za Czernicami skręciłem w lewo aby dalszy powrót odbył się inną drogą. Okazało się to dużym błędem, bo leśniczy przy okazji wyrębu drzewa, część ścieżek zamienił w drogę czołgową nieprzejezdną nawet dla MTB. Kawał drogi pokonałem pieszo prowadząc rower. Prawdziwy dowcipniś z naszego leśnika. Po wyjeździe z lasu wiatr był moim najlepszym kumplem, co naprawdę rzadko się zdarza. Dojechałem do Wierzenicy, następnie kawałek asfaltem, później szutrem i w końcu dotarłem do domu.

Co by nie mówić, jazda góralem wymęczyła mnie dzisiaj jak mało kiedy. Klamkę mieszkania powitałem z należną jej czcią.


                                                      Same raczej nie upadły ;-)





Kategoria MTB



Komentarze
Trollking
| 22:41 sobota, 5 marca 2016 | linkuj Jako że skrupulatnie zmieszałeś wszystkie możliwe opcje polityczne to Twoją teorię uważam za chybioną. Co więcej! To nie ja przewróciłem te ambony, choć z chęcią bym zrobił to samo wobec tych myśliwskich, jak i kościelnych. Ale się wstydzę :)

Pozostaje wiatr. Miażdżył dziś, nie ma co. ale na szosę było ok. W końcu muszę jakoś bronić swojego dzisiejszego wyboru :)

Pewnie Cię zdziwię, ale PGN kojarzy mi się o wiele lepiej niż PZ. Gniezno ma przynajmniej jakiś substytut miasta, w przeciwieństwie do (z)ookolic Poznania...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asudo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]