Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 64.75km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.98km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 5.3°C
  • Sprzęt scott speedster 30
  • Aktywność Jazda na rowerze

No to dobilim do 10 000km :)

Środa, 9 grudnia 2015 · dodano: 09.12.2015 | Komentarze 14

Pominę szczegół, że z jakiegoś nieznanego powodu obudziłem się o niechrześcijańskiej godzinie bez budzika i już nie zasnąłem. Skoro już tak się stało, ruszyłem wcześniej na poranną rundę mając nadzieję (ku mojej naiwności), że wyrobię się ze wszystkim wcześniej i prędzej wyjdę do pracy.

Po dwóch kilometrach dogoniłem M. która stała autem w korku, a wyjechała z domu 10 min przede mną. Następnie po horrorze na Bałtyckiej przyszedł czas na survival po ścieżkach rowerowych. Ostatnimi czasy tłuczone szkło na nich jest szalenie modne i rozpowszechnione co sprawia, że moje już mocno zmęczone opony są tak samo pochlastane jak przedramiona Punka na koncercie w Jarocinie.

Gdy już udało mi się przebyć miasto, jazda stała się przyjemniejsza. Za Strzeszynem wyprzedził mnie autem kumpel i po chwili w rozmowie telefonicznej zaproponował coś ciepłego do picia jeśli bym był łaskaw podjechać do Mrowina. Za napoje podziękowałem ale skierowałem się ku jego włościom. Mijając ośrodek MSW czy jak to teraz się nazywa, zatrzymałem się aby uwiecznić ten moment na zdjęciu, gdyż według moich pokrętnych obliczeń wychodziło mi, iż właśnie w tym miejscu stuknęło mi 10 000km przejechanych na rowerze (nie jednym) w tym roku. Dodatkowo to miejsce darzę dużym sentymentem zza przeszłych lat, kiedy to właśnie tam spędzałem wczasy, tam złapałem samodzielnie pierwszą rybę na wędkę, tam złapałem pierwszą … nieważnie ;-). Z dumy która mnie rozpierała wypiąłem pierś w nadziei, że ktoś za to moje życiowe osiągnięcie przypnie mi medal. Niestety, nic takiego się nie wydarzyło więc pojechałem dalej.

Dojechałem do Mrowina, spotkałem kumpla, pogadaliśmy kilka minut i rozpocząłem drogę powrotną. W trakcie powrotu nie mogło się obyć bez zamykającego się szlabanu. Widząc zapalające się na nim czerwone światła i rozbrzmiewający dzwonek oznajmiający zamykanie się zapór za chwilę, naturalnym instynktem przyspieszyłem. Gdy już myślałem, że idealnie się wstrzelę w tempo, szlaban na wyjeździe zaczął szybko opadać. Przemknąłem w ostatniej chwili i chyba tylko mi się zdawało, że słyszę wołanie dróżnika – GŁOWA NISKO hehe.

Uff, udało się.

Gdyby chciał mi to ktoś wmówić przyznanie się do winy, nadmieniam – TO WSZYSTKO JEST TYLKO FIKCJĄ LITERACKĄ I NIGDY NIE MIAŁO MIEJSCA. OSOBY, MIEJSCE I EWENTUALNE NAGRANIE ZOSTAŁO WYMYŚLONE PRZEZ AUTORA ;-).

Kolejne przeszkody zastawione przez PKP na szczęście nie były już dzisiaj aktywne i przede mną po przekroczeniu ostatniego torowiska rozpostarł się już tylko przecudowny bezmiar miejskiego ruchu.

Jutro wiem na 100%, że nie mam szans na jakiekolwiek kręcenie.









                                    Punkt "G" :) czyli miejsce przekroczenia 10 000km
Kategoria szosa



Komentarze
lipciu71
| 21:36 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj Sama widzisz, sorry taki mamy klimat ;-)
starszapani
| 21:34 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj No masz rację, nie dało rady jeździć ;D
lipciu71
| 21:29 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj EJ, ej tylko nie opieprzałeś!!! Robiłem browara za browarem, kapsel leciał za kapslem, grill robił na trzy zmiany. I tak przez cały urlop. Aż się upociłem przy tym wszystkim :). Cały miesiąc urobiony byłem po łokcie!!!

Sama powiedz gdzie przy tym wszystkim miałem jeszcze mieć czas na rower?
starszapani
| 21:15 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj W sierpniu się opieprzałeś to teraz nie marudź na za krótką dobę ;)
lipciu71
| 21:07 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj Jeszcze nikt nie wymyślił doby która by miała 30h ;-)
starszapani
| 20:53 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj Zacznij kręcić setki a Ci się uda :)
lipciu71
| 16:55 poniedziałek, 14 grudnia 2015 | linkuj starsza - 11k jest tak samo realne jak zdobycie przeze mnie w sandałach Wielkiej Korony Świata do końca roku i to na jednym wdechu ;-).
starszapani
| 09:49 niedziela, 13 grudnia 2015 | linkuj No gratki, teraz ciśniesz do 11k :)
lipciu71
| 06:45 czwartek, 10 grudnia 2015 | linkuj W stosunku do jego osoby mogę użyć tylko jednego słowa - IDOL :)
Trollking
| 22:19 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj To fakt. Jakby zabrakło na wiosnę jeży w Wielkopolsce to już wiemy czemu - popełniły rytualne samobójstwo po jego konferencji z zazdrości :)
lipciu71
| 22:05 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj Dla mnie i tak na pierwszym planie jest fryzura Rutkowskiego. Prawie jak Johnny Bravo ;-)
Trollking
| 21:55 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj No dobra, to jest jakieś wytłumaczenie.

Ale i tak spodziewaj się jakiegoś brejking niusa na którymś portalu z tytułem: pierwszy na świecie rowerzysta jadący ścieżką przy Chojnickiej odnaleziony. Sprawa Ewy Tylman schodzi na trzeci plan! :)
lipciu71
| 21:35 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj primo - dziękuję

secundo - czekam i spalam się w blokach

tertio - zjechałem tam aby walnąć fotkę i poczekać na order. Po drugiej stronie nie ma pobocza, a bardzo bym nie chciał mieć w tyłku konia z jakiegoś szybkiego ferrari ;-)
Trollking
| 21:27 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj Po pierwsze - gratuluję. Można? Można (a nawet jak nie można to można).

Po drugie - specjalnie na Twoją część umieszczę przy najbliższym wpisie pewien link w temacie pokonywania szlabanów.

Po trzecie - dżizas? Co robiłeś tam, gdzie robiłeś zdjęcie? Jesteś chyba pierwszym kolarzem, który zaszczycił ten pięciuset metrowy kawałeczek drogi rowerowej czymś więcej niż spojrzeniem. Tego też gratuluję :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ialos
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]