Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 44.14km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 22.64km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leń, strach i błocko

Wtorek, 24 listopada 2015 · dodano: 24.11.2015 | Komentarze 5

Pierwsze co dzisiaj usłyszałem to wróg publiczny Nr1, czyli mój własny osobisty budzik. Trochę się wczoraj zasiedziałem i mimo ponad siedmiu godzin snu, byłem lekko rozkojarzony z samego rana. Z jednym okiem lekko uchylonym dotarłem do okna z nadzieją, że zobaczę deszcz. Niestety opadów nie było ale za to jakaś dziwna szarówka się szarogęsiła. Szron na szybach samochodów spowodował, że wylądowałem z powrotem w ciepłym łóżku dochodząc do wniosku, że mi się jednak nic nie chce. Poleżałem tak 10 minut i skoro nie udało mi się na powrót zasnąć, wziąłem to za omen i wstałem po raz drugi.
Co człowiek się nawstaje to głowa boli ;-)

Przed wyjściem kilka razy jeszcze spoglądałem za okno i jakoś coś mi się nie widziało, a skoro tak to wybrałem MTB zamiast szosy.

Gdy zrobiłem już kilka kilometrów doszedłem do wniosku, że strach ma tylko wielkie oczy i można było spokojnie śmigać szoską bo ulice były suche. Za to na przekór wszystkiemu gdy zagłębiłem się w las, na niektórych odcinkach było bardziej niż błotniście. A tak liczyłem, że ten cały syf będzie z samego rana pięknie zamarznięty. No i się przeliczyłem. Przemknąłem przez Rusałkę, objechałem Strzeszynek, znowu zameldowałem się nad Rusałką ale tym razem jezioro objechałem z drugiej strony i skierowałem się w stronę domu.

Dzisiejsze pokonane kilometry pozwoliły mi uzyskać absolutne minimum (500) na listopad. W sumie byłem spokojny o to, że to wykręcę. Zeszły tydzień pokazał jednak iż ja mogę sobie planować cokolwiek ale jeśli pogoda będzie chciała mi namieszać w planach to zrobi to bez problemu. Teraz będę kręcił już na konto absolutnego grudniowego minimum, gdyby jakiś pogodowy Armagedon miał zstąpić.

Kategoria MTB



Komentarze
Trollking
| 22:01 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Podobno istniała. Ostatnie relacje są z XIV wieku. Ale co to przy Wieczności? :)
lipciu71
| 21:37 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj To ona kiedykolwiek istniała? W każdym razie nie w mojej osobistej osobie. Zawsze miewałem brudne myśli i... czasami brudne skarpetki ;-)
Trollking
| 21:13 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Czystość jest bezsensem. Wszystko co czyste kiedyś się brudzi.

Chyba że piszemy o czystości przedmałżeńskiej.

A nie, to też jest bezsensem :)
lipciu71
| 20:59 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj By było za czysto ;-)
Trollking
| 19:58 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Dziś śmiało mogłeś zdecydować się na szosę. Ale by było za nudno :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]