Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lipciu71 z miasteczka Poznań i okolice. Mam przejechane 33628.42 kilometrów w tym 1743.21 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lipciu71.bikestats.pl
  • DST 30.95km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 14.86km/h
  • Sprzęt scott scale 80
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rogalami w tle

Poniedziałek, 16 listopada 2015 · dodano: 16.11.2015 | Komentarze 6

W sobotnie popołudnie ruszyliśmy z M. na objazd Puszczy Zielonki po tym jak osobiście wybrałem kierunek naszej jazdy. Co nie było bez znaczenia ze względu na wiejący bardzo silny wiatr. Pierwsze kilometry do Wierzenicy dmuchało nam tak mocno w plecy, że w zasadzie pedałowanie było zbędnym czynnikiem wprawiającym nas w ruch.

Oj tak. Monice taka jazda zdecydowanie się podobała ;-).

Później było troszkę gorzej ale bez tragedii. Pewne niedogodności pod postacią w mordę winda wystąpiły przed Dębogórą ale po zagłębieniu się w las drzewa skutecznie nas od niego chroniły. Przyjemne to było uczucie gdy korony drzew falowały nad nami, a na naszej wysokości panował spokój. Za to pojawiło się błoto i kałuże. No cóż, nie można mieć w życiu wszystkich luksusów.

Wprawdzie miałem w pamięci obfite nocne opady deszczu ale sądziłem, że to wszystko wsiąknie w ziemię.
Ano nie wsiąkło.
A skoro było jak było, to co jakiś czas dawało się słyszeć lekkie niezadowolenie ładniejszej części naszego skromnego teamu w postaci delikatnych sugestii – …pip pip pip jakie błocko, pip pip pip będę cała pochlapana (cenzura) ;-)

Przed Czernicami zrobiliśmy nawrotkę, a drogę powrotną umiliły nam pokazujące się zwierzęta leśne, gdzie ozdobą wyprawy okazał się dorodny jeleń. Spotkaliśmy też kilku rowerzystów zawzięcie zmagających się z leśnymi duktami, a w zasadzie gwoli ścisłości zostaliśmy przez nich wyprzedzeni.

W końcu wyjechaliśmy z kniei. Na kilku ostatnich kilometrach przyczepił się do nas dorodny labrador i biegł z nami aż do osiedla. Całe szczęście, że był pokojowo nastawiony bo tak duży bezpański pies nie wpływa dodatnio na moje samopoczucie. Odczepił się dopiero przy osiedlowej piekarni do której wstąpiłem po rogale które miały nam umilić chwile przy zaparzonej porowerowej kawie.

Osobiście wydaje mi się, że wspomniany bezpański pies wyczuł konkurencję do rogali w osobie Moniki i to, że jego jedno spojrzenie w stronę zakupionych łakoci mogło spowodować wybuchową reakcję mojej drugiej połowy dzisiejszego teamu rowerowego. Ja sam miałem obawy w domu poprosić o połowę rogala, a co się dopiero dziwić biednemu psiakowi, któremu zapewne objawiła się wizja wybitych własnych zębów ;-).



Komentarze
lipciu71
| 20:53 czwartek, 19 listopada 2015 | linkuj Fakty się liczą. Fakt, ale jakość rogali też się liczy.
Trollking
| 19:11 czwartek, 19 listopada 2015 | linkuj Ale liczą się FAKTY!
lipciu71
| 18:51 czwartek, 19 listopada 2015 | linkuj 24.05.2010 godz 22:03 - lekko nieaktualne to ciut mało powiedziane hehe.
Trollking
| 16:52 czwartek, 19 listopada 2015 | linkuj W sumie... bingo. News lekko nieaktualny, ale.. :)

http://www.nowiny.pl/Zytna/60067-rozdawali-darmowe-rogale.html
lipciu71
| 16:02 czwartek, 19 listopada 2015 | linkuj Ja za nimi bym pojechał nawet do Radlina ;-).
Trollking
| 18:39 środa, 18 listopada 2015 | linkuj Osobiście za rogalami to bym pojechał nawet do Rogalina. A w sumie bym pojechał nawet bez rogali, żeby choć można było coś pokręcić.

Labradory są genialne. Jak mi znajdziesz egzemplarz agresywny to tego samego dnia zapraszam do kolektury wypełnić totka :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rwiat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]